Ostatnie newsy
W połowie czerwca pisaliśmy o wszczęciu postępowań w sprawie tego, jak Apple postępuje z App Store oraz Apple Pay pod kątem wykorzystywania swojej pozycji na rynku. Okazuje się, że jednocześnie po cichu trwały prace nad nowymi regulacjami odnośnie cyfrowych sklepów.
Apple nie od dziś ma na pieńku z wieloma deweloperami w kwestii zasad dotyczących tego jakie aplikacje są wpuszczane do App Store. Nieco krócej z polityką firmy nie zgadza się część banków, które wolały by same implementować płatności zbliżeniowe, zamiast być przymuszonym do implementacji Apple Pay.
Już od jakiegoś czasu między twórcami aplikacji dla iOS oraz Apple trochę iskrzyło w kwestii jednego z zapisów w regulaminie App Store. Otóż Apple zabraniało korzystać z powiadomień do wyświetlania reklam. Problem był taki, że firma z Cupertino sama łamała ten zapis we własnych programach.
Apple nakłada na twórców aplikacji udostępnianych w App Store szereg ograniczeń. Wśród nich są też limity rozmiaru programów, które dzielą się na dwa rodzaje - maksymalny rozmiar całego pakietu przesyłanego do App Store oraz maksymalny rozmiar pakietu, który można pobrać przez sieć mobilną.
Do tej pory aktywacja płatnej subskrypcji w aplikacjach dla iOS wyglądała bardzo podobnie do zwykłego zakupu wewnątrz programu - pojawiało się okienko z prośbą o potwierdzenie poprzez podanie hasła, zeskanowanie palca lub twarzy.
Afera z wykorzystywaniem korporacyjnych certyfikatów przez Facebooka i Google do dystrybucji wszystkim użytkownikom aplikacji, których Apple nie zaakceptowało by w App Store zwróciła na tę kwestię uwagę dziennikarzy i teraz wychodzą na światło dzienne kolejne przykłady nadużywania tego rozwiązania Apple przez innych.
W mijającym tygodniu wybuchła spora afera dotycząca nadużywania korporacyjnych certyfikatów wydawanych przez Apple. Normalnie służą one do podpisywania wewnętrznych aplikacji dla iOS, dzięki czemu mogą być one instalowane mimo nieobecności w App Store.
Do tej pory użytkownicy sklepów cyfrowych Apple (iTunes czy App Store) mogli kupować jako prezent jedynie rzeczy wystawione wprost w owych sklepach. Nie dało się więc podarować komuś, np. odblokowania pełnej funkcjonalności programu kupowanego wewnątrz niego.
Użytkownicy komunikatora Telegram, będący jednocześnie posiadaczami iPhone'a lub iPada mogli ostatnio zauważyć brak aktualizacji tego komunikatora. Okazało się, że blokowało je (dla całego świata) Apple odkąd dostało od Rosji nakaz usunięcia komunikatora z rosyjskiego App Store.
Jak zapewne część z Was wie, Apple każe sobie płacić za możliwość publikowania aplikacji w App Store. Do tej pory, dotyczyło to wszystkich bez wyjątku. W przyszłym roku sytuacja ta ulegnie jednak zmianie - firma z Cupertino zdecydowała się wprowadzić wyjątki od tej reguły.
