Manta GPS-060 - tania ale czy dobra?

Nawigacja satelitarna w każdym samochodzie? Okazuje się, że takie stwierdzenie, które jeszcze kilka lat temu było niemożliwe do spełnienia, dziś jest bardzo realne. Ostatnio mamy przecież prawdziwy wysyp nawigatorów GPS wszelkiej maści - małych i dużych, przenośnych i tych stacjonarnych - zintegrowanych na stałe z deską rozdzielczą samochodu. Najważniejsze jest jednak to, że mamy nie tylko duże zróżnicowanie wyglądu oraz funkcji poszczególnych modeli, ale również spory rozrzut cenowy. Dzisiaj urządzenia PNA kupić już można w takiej cenie, że praktycznie każdy może sobie na taki gadżet pozwolić. Przykładem takiego taniego nawigatora GPS jest produkt firmy Manta, oznaczony symbolem GPS-060, który to ostatnio mieliśmy okazję przetestować. Kupując urządzenie z dolnej półki zawsze obawiamy się o to, czy czasem nie lepiej było dopłacić te kilka stówek i mieć lepszy sprzęt, niż pakować się w coś podejrzanie taniego. Przecież nigdy nie wiadomo na czym producent takiego PNA postanowił zaoszczędzić. Może zainstalował kiepski ekran albo pozbawił urządzenia możliwości komunikacji z komputerem - patrz testowany u nas niedawno Modecom FreeWay. Czy tutaj również czekają nas takie niespodzianki? A może Manta stanęła na wysokości zadania i przygotowała urządzenie, które pozamiata na rynku low-end? Na to i inne pytania poznacie odpowiedź po lekturze tego artykułu.

 

 

 
 

 

Co w zestawie



Manta GPS-060 zapakowana jest w schludnie wykonane ale niewielkie pudełko, co może rodzić obawy o kiepską jego zawartość. Jednak wcale nie jest tak źle, gdyż poza samym PNA otrzymujemy również uchwyt mocowany do szyby, etui, ładowarkę samochodową, kabel USB-miniUSB oraz instrukcję obsługi.

 

 

 
 

 

Wygląd

 
Manta GPS-060 wygląda jak przeciętny PNA z 3.5-calowym ekranem. Czyli jest prawie kwadratowa, nie za chuda i praktycznie pozbawiona klawiszy sprzętowych. Całość wykonana jest z czarno-srebrnego plastiku, miejscami niezbyt dobrze poskładanego - nieregularne szpary na łączeniach bocznych ścianek (miejscami jest styk, a kilka centymetrów dalej mamy już szczelinę - patrz poniższe zdjęcia). Na przednim panelu nie ma nic interesującego, poza samym wyświetlaczem i diodą informującą o ładowaniu (kolor czerwony podczas ładowania, zielony po naładowaniu). Niestety dioda ta nie informuje o aktywności odbiornika GPS. Zaznaczę od razu, że lewa boczna ścianka tego PNA, podobnie jak dolna powierzchnia jest całkowicie pusta (widać tam tylko małą naklejkę OK - patrz drugie zdjęcie).

 

 

 
 (kliknij aby zobaczyć powiększenie)

 

 

 

 

 

 

Na górze mamy wycięcie na pazur uchwytu samochodowego oraz jedyny klawisz jaki znaleźć można na obudowie Manty, czyli dwufunkcyjny przycisk Power/Action. Otóż aby wyłączyć lub włączyć PNA należy go przytrzymać przez około 2 sekundy, natomiast zwykłe naciśnięcie działa jak klawisz akcji - np. uruchamia program, na którym spoczywa kursor.

 



 
Znacznie więcej ciekawych elementów umieszczono na prawej bocznej ściance, oraz z tyłu PNA. Mamy tutaj bowiem złącze dla anteny TMC, złącze miniUSB, slot SD/MMC, gniazdo słuchawkowe miniJack, oraz ukryty w swym silosie rysik.
 
 

 

Tył Manty poza widocznymi naklejkami informacyjnymi (m.in. numerem licencji MapyMap), okupuje ukryty za kratką głośnik, otwór resetowania, pozłacane złącze zewnętrznej anteny GPS oraz suwak On/Off. W lewym dolnym rogu zauważyć można jeszcze fragment rysika.

 

Musicie przyznać, że jak na lowendowego PNA, to ilość złącz dostępnych na obudowie GPS-060 mogłaby wprawić w zawstydzenie nawet najlepsze modele nawigatorów GPS konkurencji.

 

Gabaryty

 


Manta przy tym wszystkim nie jest przesadnie duża ani zbyt gruba i ciężka, mierząc dokładnie 105 x 85 x 25 mm, przy 180 gramach wagi. Oto jak wypada ona w porównaniu z Kaiserem (tutaj w wydaniu Ery, czyli MDA Vario III).

 

 

 

Sprzęt

 

Większość dostępnych na rynku PNA wykorzystuje 400MHz procesor Samsunga. Manta GPS-060 wyróżnia się jednak jednostką centralną innego producenta. Nie jest to ani Intel, ani Texas Instruments, ani też Qualcomm. Sercem tego nawigatora jest bowiem procesor Centrality Atlas III (dokładnie ARM926T-AT4X0A), taktowany zegarem około 390-400MHz (nie wiemy dokładnie ile, ale TCPMP pokazuje 326MHz - zazwyczaj trochę zaniża). Tak naprawdę, to powinienem napisać SiRF Atlas III, gdyż od połowy 2007 roku firma Centrality już nie istnieje - została wykupiona przez SiRFa. Przyznam szczerze, że jest to pierwszy raz kiedy zapuszczę jakieś benchmarki na urządzeniu z takim CPU i jestem bardzo ciekawy jego możliwości.


Towarzyszy mu 256MB ROMu i 64MB pamięci RAM. Zastosowano tutaj standardowy 3.5-calowy ekran reagujący na dotyk, z podświetlaniem regulowlnym w 5 stopniowej skali - nie jest ono może najjaśniejsze na maksymalnych ustawieniach, ale wystarcza do komfortowej nawigacji nawet w pełnym słońcu. Drugim najważniejszym podzespołem tego PNA jest oczywiście odbiornik GPS, który w tym przypadku zintegrowany jest z CPU i jak można się domyślać, wykorzystuje układ SiRF Star III. To praktycznie koniec jeśli chodzi o wymienianie podzespołów tego PNA. Dodam jeszcze tylko to, co już wiecie z wcześniejszych zdjęć, czyli dostępne porty i złącza - miniUSB do ładowania i synchronizacji, MMCX do podpięcia anteny zewnętrznej GPS, miniJack dla słuchawek, SD/MMC dla kart pamięci oraz specjalne złącze dla modułu TMC (Traffic Message Channel).

 

Oprogramowanie



Jak praktycznie każdy dostępny na rynku nawigator osobisty, tak i testowany model pracuje pod kontrolą systemu Windows CE - tutaj w wersji 5.0, z własną nakładką graficzną przygotowaną przez producenta. Nakładka ta ogranicza funkcjonalność PNA przez zablokowanie dostępu do interfejsu Windowsa CE. Przez to za jej pośrednictwem uruchomić można tylko wbudowane przez programistów Manty aplikacje i standardowo nie ma możliwości wgrania nic ponad to co przychodzi w komplecie. Większość takich nakładek da się jednak w prosty sposób obejść. Czy tak będzie i tym razem, przekonacie się czytając jeden z dalszych akapitów. Tymczasem zajmijmy się opisem aplikacji, które przychodzą w komplecie z tym PNA.


Menu główne widoczne zaraz po uruchomieniu PNA składa się z górnego paska, na którym umieszczono kilka kontrolek oraz trzech dużych klawiszy pod nim. Prowadzą one do aplikacji nawigacyjnej, aplikacji wyświetlającej podstawowe informacje pobierane z systemu GPS oraz do menu gromadzącego skróty do dodatkowych programów oraz ustawień.

 


 
Wspomniane kontrolki na górnym pasku to poziom głośności (5 pasków) oraz stan naładowania baterii (4 paski na skali). Niestety nie są one skrótami do odpowiednich okienek menu ustawień, więc pełnią czysto rolę informacyjną.


Zacznijmy może od opisu aplikacji dodatkowych, ukrytych pod trzecim klawiszem menu głównego. Jako że jest to urządzenie raczej z dolnej półki, to mocno zdziwiłem się, gdy okazało się, że w tym menu mamy coś więcej niż tylko skróty do ustawień głośności, siły podświetlania ekranu itd. Po pierwsze odnośniki do aplikacji dodatkowych zgromadzone są nie w postaci ikon, ale listy pozycji, która rozciąga się ponad jeden ekran.

 








 

Pierwszy program na tej liście to jak widać na powyższym zrzucie ekranu odtwarzacz MP3. Po jego uruchomieniu wita nas okienko wyszukiwania plików, które automatycznie wyświetla wszystkie utwory MP3 dostępne na karcie pamięci. 

 



 
 
Gdy już ustalimy jakie pliki mają być odtwarzane, pojawia się główny ekran tego programu. Rozmieszczono na nim kilka najbardziej potrzebnych klawiszy, kontrolujących odtwarzanie, głośność oraz pasek postępu odtwarzania pliku, pozwalający skakać po aktualnie odtwarzanym utworze. 




 

Kolejny program zajmuje się odtwarzaniem filmów. Korzysta on jednak wyłącznie ze standardowych kodeków Windowsa CE, a zatem przy próbie odtworzenia np. pliku trailera Matrixa, z którego korzystamy przy testowaniu wydajności, słychać było tylko dźwięk, natomiast obraz nie był wyświetlany. Innymi słowy aby odtwarzać filmy na standardowym oprogramowaniu tego PNA, należy przekonwertować je do MPEG2 lub do formatu WMV. Jak widzicie poniżej, program ten przypomina swym wyglądem opisany już odtwarzacz MP3.

 

 

Na kolejnym zrzucie zamiast list plików powinien być widoczny sam film, ale z uwagi na problem z kompatybilnością użytego pliku, okno z zawartością filmu nie zostało poprawnie załadowane. Widać jednak kontrolki odtwarzania dostępne na dolnym pasku.

 




Trzeci program to przeglądarka zdjęć. Jest to program bardzo prosty, gdyż potrafi on wyłącznie wyświetlać zdjęcia, bez rotowania ich, ani zoomowania. Obsługuje tylko pliki GIF, JPEG oraz BMP.

 

 



 
 

Najbardziej zaskoczyła mnie obecność czytnika książek elektronicznych, ukrytego pod skrótem E-Book. Co prawda nie dorasta on nawet do pięt najsłabszym aplikacjom tego typu, znanym z mobilnych okienek. Dlaczego? Po pierwsze nie oferuje on zupełnie żadnych opcji, jak choćby zmiany wielkości lub rodzaju czcionek, ani automatycznego przewijana tekstu itd. Po drugie widzi tylko plik TXT (okno podglądu listy "książek" nie rozpoznaje choćby plików RTF, DOC ani żadnych dedykowanych e-bookom formatów, nie wspominając o PDFach). Po trzecie nie radzi sobie z wyświetlaniem polskich znaków, w co aż trudno uwierzyć, gdyż wystarczyło zaimplementować możliwość zmiany strony kodowej w mobilnych okienkach. Zamiast polskich znaków otrzymujemy jakieś "krzaczki", które obejrzeć można na poniższym zrzucie ekranu. Oczywiście próbowałem zapisać plik TXT w różnym systemie kodowania, mimo to zawsze wynik był podobny. Zatem jeśli chcecie używać tej funkcjonalności Manty, to warto wcześniej zamienić wszystkie litery z ogonkami na ich "gołe" odpowiedniki, choćby przy pomocy funkcji znajdź i zamień dostępnej w pecetowym Wordzie. Mimo to GPS-060 jest pierwszym PNA, z którym miałem styczność, gdzie producent pomyślał o dodaniu takiej funkcjonalności.

 



 




Dalej mamy już tylko okna ustawień. Pierwsze odpowiada za regulację głośności, ale zaledwie w 5 stopniowej skali. Dalej mamy kontrolkę siły podświetlania ekranu - również 5-stopniową (mimo większej podziałki na pasku).

 

 


 

W kolejnym oknie pod nazwą Czas oraz Data można teoretycznie ustawić zegar oraz datę. Użyłem słowa "teoretycznie", gdyż tak naprawdę to można tutaj tylko dodać lub odjąć godzinę od tego co serwuje nam system operacyjny, czyli tak jakby tylko zmienić strefę czasową. Nie można wpisać godziny ani daty "z palca". Trzeba wcześniej przynajmniej raz ustalić naszą pozycję, a wtedy system automatycznie pobierze aktualny czas nadawany wraz z danymi GPS z satelitów. Choć nie uwzględnia on automatycznie strefy czasowej, zatem jeśli zależy nam aby zegar pracował dokładnie, trzeba będzie zapewne odwiedzić to okienko. Wspomnę od razu o kolejnym oknie, odpowiadającym za kalibrację panelu dotykowego, które to posiada standardowy dla Windowsa CE wygląd.





 

Ostatnie dwa skróty prowadzą do okna wyboru wersji językowej systemu (tylko polski lub angielski) oraz informacji dotyczących wersji zainstalowanego oprogramowania.

 

 

 

Teraz zajmijmy się opisem dwóch programów, uruchamianych skrótami dostępnymi w głównym menu nawigatora. Zacznijmy może od środkowej ikonki, czyli Odbiornik GPS. Uruchamia ona prostą aplikację, której zadaniem jest wyświetlanie współrzędnych GPS. 

 

 

Po lewej stronie mamy paski sygnału poszczególnych satelitów, po prawej mapkę ich rozmieszczenia, a poniżej kilka podstawowych danych, czyli prędkość oraz współrzędne. Program ten nie posiada żadnej dodatkowej funkcjonalności, jak np. możliwość zapisu ścieżki itd. Jednak warto zaznaczyć, że żaden producenta nawigatorów GPS nie dodaje takiej aplikacji. Wszyscy kładą to na barki dodatkowych programów nawigacyjnych, które przecież i tak "muszą" być zainstalowane. Ale przecież nie zawsze trzeba odpalać np. AutoMape, tylko po to aby zapisać sobie położenie lub sprawdzić czy w danym miejscu urządzenie potrafi namierzyć sygnał GPS.

 



Teraz czas na kilka słów na temat standardowej aplikacji nawigacyjnej, która przychodzi wraz z Mantą. Aby maksymalnie obniżyć cenę PNA i jednocześnie zapewnić użytkownikom mapę w komplecie - dość istotny czynnik wpływający na sprzedaż urządzenia, Manta musiała zakupić jeden z tańszych programów nawigacyjnych. Wybór padł na MapęMap Easy, która w testowanym przeze mnie egzemplarzu występuje w wersji 5.2.29.0. Na naklejce dostępnej z tyłu urządzenia mamy jednak numer seryjny i dzięki niemu mamy możliwość aktualizacji programu do najnowszej wersji, czyli na daną chwilę 5.2.53.0.

 

 (ikonka wyświetlana w lewym górnym rogu pochodzi z innego
programu, który pracował jednocześnie z nawigacją) 

 

W komplecie otrzymujemy mapę Polski, w wersji 1260-200712, co jak łatwo można wywnioskować, nie jest najnowszym produktem (ostatnia aktualizacja mapy 2007-12). Niestety na stronie pobierania nie znajdziemy nowszej wersji mapy - przynajmniej dla MapyMap Easy. Plik instalacyjny programu i mapy zajmuje około 84MB (sam program to około 3MB), co osobom nieco zaznajomionym z nawigacją powie już wiele na temat zawartości mapowej tej aplikacji. Mamy jednak możliwość dokonania aktualizacji programu do produktu MapaMap TOP, która jest już znacznie bardziej rozbudowaną aplikacją nawigacyjną, nie dość że oferującą większą funkcjonalność, to również bardziej szczegółowe mapy. Upgrade kosztuje jedynie 99zł. 

 

 Liczbowe porównanie zawartości dwóch wersji MapyMap
  Easy TOP
 punktów adresowych
 1.7 mln 2,16 mln
 szczegółowych planów miast i miejscowości 1260 
 2327
 kilometrów dróg ogółem 307 336  402 262
 obiektów użyteczności publicznej (POI)  94 899  139 156

 

Ponadto MapaMap TOP posiada znacznie ciekawszy interfejs, oferujący m.in. opcję wyświetlania brył budynków w 3D w następujących miastach: Białystok, Częstochowa, Gdańsk, Gdynia, Gorzów Wielkopolski, Lublin, Łódź, Katowice, Kraków, Olsztyn, Poznań, Rzeszów, Tarnów, Wrocław, Warszawa oraz Zielona Góra. Więcej informacji na temat tych programów znajdziecie pod zamieszczonymi w poprzednim akapicie odnośnikami. Zaznaczam jednak że na stronie poświęconej MapieMap Easy wyświetlany jest błędny zrzut ekranu, przedstawiający inną wersję programu. MapaMap Easy nawet w najnowszej wersji (dostępnej w momencie pisania tego artykułu) wygląda tak jak na zamieszczonych tutaj zrzutach ekranu (dochodzi tylko jeszcze jedna ikonka symbolizująca stan naładowania baterii).

 



 

Jak jeździ się z MapąMap Easy? Jak na produkt z dolnej półki nie wypada ona wcale tragicznie. Jak widać w powyższej tabelce, dokładność jest zapewne gorsza niż w bardziej rozbudowanych produktach, ale w dużych miastach tego specjalnie nie widać - poza błędami dotyczącymi kierunkowości ulic, które to są nagminne i bardzo uciążliwe. Nie miałem okazji zrobić jakiejś większej trasy korzystając z tego programu, stąd nie potrafię powiedzieć jak sprawuje się w miejscach bardziej odludnych. Na terenie aglomeracji katowickiej, nie miałem z tym programem większych problemów. Co prawda udało mi się go może z dwa razy zawiesić, ale wtedy korzystałem jeszcze ze starszej wersji. Kolorystyka jest może mało ciekawa, a wygląd interfejsu - szczególnie menu, jest spartański. Szkoda tylko, że MapaMap Easy nie posiada bazy fotoradarów, która jest jedną z bardziej przydatnych funkcji, z której korzysta większość posiadaczy samochodowych nawigatorów GPS. Takich POI nie można w żaden łatwy sposób dograć do tego programu.






 

 

Wszystkie te programy, razem z mapami zainstalowane są we wbudowanej pamięci tego PNA. Zazwyczaj same mapy lub cały program nawigacyjny znajduje się na karcie, ale tym razem nie otrzymujemy żadnego nośnika w komplecie. Standardowe 256MB pamięci dyskowej w zupełności wystarcza aby pomieścić program i mapę, które razem zajmują niecałe 120MB po zainstalowaniu.

 

Oto kilkunastominutowy film, na którym zobaczycie jak wygląda nawigacja po Katowicach z MapąMap Easy. Musicie jednak wybaczyć mi małą pomyłkę w nazwie ulicy - zaraz na początku mówię "ulica Mikołowska" zamiast "Brynowska" (jedna przechodzi w drugą tyle że kilka kilometrów dalej). Film jest momentami może nieco nudnawy (gdy zatrzymuję się na światłach itd), ale wbrew pozorom wtedy również jest co oglądać - dziwne oddalanie się widoku mapy, o którym wspominam na filmie.

 


 

Odblokowanie systemu

 

Jedną z najistotniejszych kwestii podnoszących ogólną ocenę danego PNA, jest możliwość odblokowania systemu operacyjnego, a co za tym idzie rozszerzenia funkcjonalności tego urządzenia ponad to co "daje fabryka". Większość osób prędzej czy później zapragnie zmienić program do nawigacji satelitarnej, szczególnie że ten zainstalowany standardowo nie posiada zbyt obszernych map Polski i zupełnie nie nadaje się do nawigacji poza granicami naszego kraju. Potem przyjdzie kolej na wgranie jakiegoś lepszego programu do odtwarzania DiviXów, a może nawet jakiejś gry lub emulatora konsoli. Czy zatem można w jakiś sposób odblokować interfejs Windowsa CE i wgrać jakiś inny program? Pytanie wbrew pozorom nie jest banalne, gdyż zazwyczaj odblokowanie systemu przeprowadza się podmieniając plik uruchamiający mapę na jakiś inny program - np. eksplorator plików. Dzięki niemu możemy swobodnie instalować dodatkowe aplikacje lub wprowadzać większe zmiany w systemie operacyjnym PNA. Tylko że taką podmianę wykonuje się zazwyczaj za pośrednictwem czytnika kart pamięci na komputerze PC, gdyż w większości nawigatorów GPS program do nawigacji znajduje się właśnie na karcie. Tymczasem tutaj wszystko przechowywane jest we wbudowanej kości pamięci. Całe szczęście Manta posiada złącze miniUSB, za pośrednictwem którego nie tylko podładować można naszego PNA, ale również podłączyć go do PC. Po zainstalowaniu ActiveSynca lub WMDC dla użytkowników Visty, komputer wykryje GPS-060 jak każdego innego palmtopa, pozwalając nie tylko synchronizować dane ale również uzyskać dostęp do systemu plików urządzenia przenośnego. Po sprawdzeniu zawartości folderu Mój Komputer, znajdziemy tam skrót do podłączonego PNA. Teraz wystarczy tylko podmienić odpowiedni plik na przykładowo mobilno-okienkowego Total Commandera (w postaci już wcześniej zainstalowanej - plik EXE do pobrania z naszego działu Download - spakowany ZIPem). Ten odpowiedni plik to "MAPAMAP3.EXE", który znajduje się w katalogu \ResidentFlash\MapaMap30\

 


(podmieniony plik EXE MapyMapy - zwróćcie uwagę na ikonkę TotalCommandera)

 

Oczywiście nie kasujcie tego pliku, tylko zmieńcie jego nazwę np. Na "MAPAMAP_.EXE", a w jego miejsce trzeba wgrać plik uruchamiający Total Commandera i nazwać go tak jak oryginalny plik MapyMap. Teraz każde dotknięcie klawisza uruchamiającego program nawigacyjny odpali eksplorator plików, a aby uruchomić mapę trzeba będzie ręcznie wejść do wspomnianego wyżej katalogu i kliknąć w plik o zmienionej wcześniej nazwie.

 

 


(główny folder pamięci PNA)

 

Teraz można już zainstalować np. TCPMP, czyli najlepszy darmowy odtwarzacz filmów dla PDA i po przekonwertowaniu jakiegoś DivXa do rozmiarów odpowiadających rozdzielczości ekranu naszego nawigatora (polecamy program Pocket DivX Encoder), cieszyć się w końcu możliwością oglądania filmów w wielu różnych formatach. Tutaj dodatkowo nie musimy korzystać z plików CAB, gdyż Manta bez problemu nawiązuje połączenie ActiveSync, a więc użyć można również standardowych pecetowych instalatorów - nieco wygodniejszych szczególnie dla mniej wtajemniczonych użytkowników urządzeń klasy PDA lub PNA.

 

 
(standardowy Panel Sterowania z Windows CE, dostępny po odblokowaniu systemu)

 

Niestety nie udało mi się uruchomić paska zadań - mimo że próbowałem na wiele sposobów. Dlatego nie mamy tutaj dostępu do Menu Start ani możliwości łatwego przełączania programów pracujących w tle. Czasem jest nawet problem z wklepywanie znaków (brak dostępu do menu klawiatury) oraz zamykaniem programów, które pozbawione są krzyżyka w prawym górnym rogu. Ten problem można jednak w pewien sposób obejść. Wystarczy użyć programu, który wchodzi w skład paczki odblokowującej jednego ze starszych PNA Mio Tech. Nazywa się on Mio Tool i wyświetla się w formie małej ikonki w lewym górnym rogu ekranu - widoczna na zrzutach z MapyMap Easy oraz poniżej. Jej dotknięcie powoduje pojawienie się klawiatury, za pomocą której można już zamykać lub minimalizować niektóre programy (np. klawiszem Escape). Mio Tool również możecie pobierać z naszego serwera (spakowane ZIPem).

 

 
(otworzona klawiatura przy pomocy ikonki w lewym górnym rogu)

 

 

Nawigacja GPS

 

Możliwości zintegrowanego odbiornika GPS, który według specyfikacji technicznych pracuje pod kontrolą chipsetu SiRF Star III, sprawdziliśmy w dwóch odrębnych testach. Pierwszy polegał na porównaniu siły sygnału i ilości widzianych satelitów, jednocześnie na Manta GPS-060 oraz HTC Wizard z podłączonym przez Bluetooth odbiornikiem GPS Globalsat BT-359 (SiRF Star III v2). Pomiary wykonano w zaparkowanym na wąskiej uliczce samochodzie (pomiędzy 3-piętrowymi kamienicami), gdzie urządzenia spoczywały na podszybiu.

Oto wyniki tych pomiarów w postaci zrzutów ekranu z aplikacji VisualGPS CE. Pierwszy pochodzi z Manty, a ten pionowy wykonano na Wizardzie.

 

 
 


Drugi test polegał na objechaniu kilku uliczek w mieście z włączonym zapisem śladu GPS - pomiary co 1 sekunda. Wyniki w postaci linii naniesionych na mapie z GoogleMaps prezentują poniższe zrzuty ekranu.

 

 

 


 

Statyczne porównanie wypadło niemal identycznie, natomiast na powyższej mapce wyraźnie gorzej wypadła Manta. Urządzenia były włączone w tym samym momencie, ale Manta wyraźnie dłużej szukała sygnału - choć posiadała tak naprawdę świeższy namiar pozycji i był to dla niej ciepły start, gdzie GlobalSat ruszał z zimnego startu. Na pierwszym zrzucie zaznaczony jest początek trasy, ale zapis śladu włączyłem w Mancie dopiero za pierwszym manewrem - stąd ścieżki nie zaczynają się w tym samym punkcie. Dlaczego czerwona kreska tak dziwnie odbiega od drogi? Prawdopodobnie sygnał GPS był wtedy jeszcze zbyt słaby, a cały ten odcinek to przejazd wąską jednokierunkową uliczką pomiędzy 3 piętrowymi kamienicami. Jak jednak widać dalej, gdy widoczny był już większy fragment nieba, urządzenia zachowywały się już identycznie.

 
Gdyby okazało się jednak, że czułość wbudowanej anteny jest dla Waszych potrzeb zbyt małą, producent postanowił dodać możliwość podłączenia zewnętrznej anteny w standardzie MMCX, którą wypuścić można na dach samochodu lub transportera opancerzonego, którego restaurujecie po nocach w garażu - chyba tylko w takich warunkach Manta będzie miała poważne problemy ze złapaniem sygnału.

 

Wydajność



Na Windows CE nie da się uruchomić wielu programów z Windows Mobile. Dotyczy to również GXMark oraz Spb Benchmark, czyli dwóch z trzech programów, które zazwyczaj wykorzystujemy do testowania wydajności. Pozostaje zatem odpalenie funkcji Benchmark w TCPMP i porównanie w ten sposób wydajności Manty GPS-060 z innymi PNA oraz PDA. Jak zawsze w tym teście wykorzystaliśmy ten sam plik trailera Matrixa (RL_MQB_320x240_512_128.avi), zapisany w tym przypadku na karcie pamięci. Testy przeprowadziliśmy w dwóch trybach - GDI oraz surowego bufora ramki. W pierwszym z tych testów Manta wyciągnęła aż 142.96%, natomiast dla trybu RAW wynik był jeszcze lepszy - 160,92%. Nie spodziewałem się aż tak dobrych wyników, ale najwyraźniej ów dwurdzeniowy procesor SiRF (Centrality) Atlas III, całkiem nieźle radzi sobie na tym polu (jeden rdzeń to procesor DSP, dedykowany do obsługi multimediów). Tym samym Manta GPS-060 zajmuje 52 miejsce w naszym rankingu, zapewniając doskonałą płynność odtwarzania filmów.

 

 


 

Przy okazji tego testu wypłynął jednak pewien problem z paletą barw. Ekran tego urządzenia posiada bowiem jakby obniżoną paletę kolorów. Widać to jednak praktycznie tylko na filmie - po prostu brakuje niektórych barw, przez co przejście pomiędzy poszczególnymi odcieniami czasem nie jest płynne. Być może da się to skorygować grzebiąc w systemowym rejestrze, ale szczerze mówiąc nie zdążyłem już tego sprawdzić. Problem ten obrazuje poniższe zdjęcie. 

 

 

 

 

 

Czas życia na baterii



Patrząc na powyższe akapity, można bez obaw stwierdzić, że Manta zaliczała niemalże same plusy. Czy test czasu życia na baterii nie zniszczy tego jak do tej pory dobrego wizerunku? Wydajność wbudowanego ogniwa zasilającego o pojemności 1300mAh sprawdziliśmy podczas nawigacji GPS - raz z podświetlaniem ustawionym na maksimum, a raz na minimum. Oto wykres obrazujący szybkość rozładowywania baterii.

 

 

 

Cztery godziny bez 10 minut to całkiem dobry wynik jak na pracę przy maksymalnym podświetlaniu, a 5 godzin i 10 minut na minimalnej jasności również jest bardziej niż zadawalającym wynikiem.

 

Akcesoria



Mimo szukania oszczędności, celem uzyskania stosunkowo niskiej ceny całego zestawu, producent nie zrezygnował z dołączenia do testowanego PNA najbardziej potrzebnych nam akcesoriów.

Po pierwsze jest to uchwyt mocowany do szyby na silnej przyssawce. PNA trzyma się w nim mocno, a uchwyt nie jest na tyle długi aby całość wpadała w silne wibracje podczas jazdy. Ustawienie ekranu dostosować można dzięki dwóm zawiasom stabilizowanym plastikowymi śrubami. Plastik obejmujący PNA posiada wycięcia na złącze anteny zewnętrznej, głośnik a nawet rysik, a więc nie ma problemu z dostępnością tych elementów podczas nawigacji.

 

 

 

 

 

Na temat ładowarki nie będę się specjalnie rozpisywał, gdyż niczym nie różni się ona od innych ładowarek samochodowych. Za to wspomnę kilka słów na temat etui. Jest ono wykonane ze sztucznego tworzywa, z lekko usztywnianymi ściankami, dzięki czemu nasz nawigator jest stosunkowo dobrze chroniony przed urazem mechanicznym. Zwróćcie również uwagę na wystające brzegi materiału, które zamortyzują ewentualny upadek. Etui zamykane jest na rzepa, a całość zawiesić można na pasku spodni, przeciągając go przez szlufkę na tylnej ściance pokrowca.

 

 

 

 

Ostatni już gadżet, który zasługuje na kilka linijek tekstu to rysik. Jest on cienki, okrągły na swym obwodzie i teleskopowy. Wygodnie trzyma się go w dłoni, choć dla większości zastosowań będzie on tak naprawdę zbędny - oprogramowanie tego PNA zostało zoptymalizowane do obsługi opuszkami palców. Minimalnie za słabo trzyma się on jednak po umieszczeniu w silosie, znajdującym się na bocznej ściance. Czasem zdarzało się, że rysik minimalnie się wysuwał, co rodzi obawy o jego przypadkową utratę. 

 

 (na górze rysik Manty, poniżej Kaisera)

 

Podsumowanie



Wygląda na to, że Manta GPS-060 okazuje się być urządzeniem praktycznie nieskazitelnym. Szczególnie duży szok przeżyli zapewne wszyscy ci, którzy nie darzą tej marki specjalnie dużym szacunkiem. Tymczasem jest to jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy wybór wśród urządzeń z dolnej, a może nawet średniej półki. W takiej cenie trudno kupić nawet gołego PNA (bez mapy) oferującego zbliżoną funkcjonalność i bądź co bądź również niezawodność. Oczywiście zainstalowana standardowo MapaMap Easy nie jest szczytem marzeń, ale pamiętajcie, że można ją zawsze zastąpić jakimś lepszym oprogramowaniem nawigacyjnym - 99zł za upgrade do MapaMap TOP lub wgrać np. AutoMapę. Mancie zarzucić można co prawda brak zintegrowanego modułu Bluetooth, ale i tak chyba mało kto wykorzystuje PNA jako zestaw głośnomówiący - ja przynajmniej preferuje słuchawki BT. Za to ciekawym dodatkiem wydaje się być opcja podłączenia modułu TMC, który po wgraniu odpowiedniej mapy Europy Zachodniej, zdolnej wykorzystać tą funkcjonalność, zapewni nam dostęp do nadawanych na żywo komunikatów, dotyczących warunków panujących na drodze. Wtedy możliwe będzie automatyczne wytyczanie objazdów omijających korki itd (niestety nie znamy ceny takiego gadżetu). Dobrze że dodano poza klawiszem Power również suwak On/Off - pozwala on naładowane urządzenie wrzucić do schowka na rękawiczki i nie martwić się, że wyładuje się w trybie czuwania, już po kilku dniach leżakowania. Jedyny minus jak dla mnie to opisany wcześniej problem z paletą barw przy filmach i niezbyt duża głośność tego nawigatora przy korzystaniu ze słuchawek (wbudowany głośnik jest OK). Te szpary na łączeniach obudowy można już Mancie wybaczyć, zważając na niską cenę tego PNA.


 

 (kliknij aby zobaczyć powiększenie)

 

Podsumowując mogę napisać tylko tyle, że Manta GPS-060 warta jest każdego grosza, który trzeba za nią zapłacić. Ów nawigator kosztuje niecałe 300zł, ale w kilku sklepach internetowych widziałem go nawet za 240zł z VAT (nie wiele drożej stoi również w sklepie "nie dla idiotów"). Za dostarczenie urządzenia do testu dziękujemy firmie Manta Polska. Na koniec lista plusów i minusów tego PNA.

:: Plusy:
opcja podłączenia modułu TMC
czułość GPS jak na SiRF Star III przystało
możliwość podłączenia anteny zewnętrznej GPS
doskonała wydajność przy multimediach
bezproblemowa komunikacja z PC przez ActiveSync
złącze miniUSB do ładowania i synchronizacji
możliwość łatwego odblokowania systemu
slot na karty SD/MMC
ładowanie z magistrali USB
uchwyt, etui i ładowarka samochodowa w komplecie
zdjęcia, filmy, muzyka i ... książki
dobry czas pracy na baterii
niska cena

:: Minusy
brak modułu Bluetooth
brak diody informującej o aktywności GPS
rysik mógłby trzymać się mocnej w silosie
niska głośność na słuchawkach
problem z paletą barw przy filmach
standardowa mapa nie jest rewelacyjna (m.in. brak fotoradarów)
szpary na łączeniach obudowy
brak ładowarki sieciowej
ograniczone możliwości standardowych programów multimedialnych

O Serwisie

Wortal PDAclub.pl to serwis internetowy zajmujący się tematyką technologii mobilnych. U nas znajdziesz najnowsze informacje o smartfonach, tabletach, smartwatch i innych urządzeniach mobilnych pracujących zarówno pod kontrolą Apple iOS jak i Google Android czy też Windows. PDAclub.pl to także jednao z najstarszych forów internetowych, gdzie każdy użytkownik znajdzie fachową pomoc.

PDAclub POLECA


W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. Można dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności. Akceptuję otrzymywanie plików cookies z serwisu pdaclub.pl. Akceptuję