Artykuły
Sparrow, czyli alternatywny program pocztowy dla iPhone'a
Kilk
a dni temu, w App Store pojawił się chyba pierwszy program, który można śmiało nazwać alternatywą dla wbudowanej w system iOS aplikacji Mail, czyli Sparrow. W wypadku mobilnego wydania, podobnie jak z wersją dla OS X'a, także sugerowano się odrobinę interfejsem oficjalnego klienta Twittera, choć z czasów gdy był to tak naprawdę Tweetie ze zmienioną nazwą. Oprócz tego, odrobinę inspiracji wzięto też z Facebooka i Gmaila dla iPhone'a.
Na pierwszy rzut oka, program przypomina najnowszą wersję oficjalnego klienta wspomnianego wcześniej portalu społecznościowego - mamy listę wiadomości oraz dobrze znany przycisk w lewym górnym rogu, który w tym wypadku prowadzi najpierw do listy folderów, a następnie listy kont. Ale ten sam efekt osiągniemy przesuwając palcem od lewej do prawej strony ekranu i odwrotnie, aby powrócić do poprzedniego widoku (trzeba odrobinę przećwiczyć ten gest, aby nie aktywować przypadkiem pionowego przewijania). Niestety, w ten sposób nie da się powrócić do listy maili z otworzonej wiadomości.
Natomiast przy pomocy gestu wykonywanego w przeciwną stronę, ale w głównym widoku Sparrowa, otwiera się menu kontekstowe wiadomości z opcjami odpowiedzi na nią, oznaczenia jej gwiazdką lub etykietą czy też archiwizacji (w wypadku kont Gmail). Aplikacja posiada również przyzwoity zestaw preferencji - można wybrać ile maili ma być wczytywanych przy starcie, w ilu linijkach ma się mieścić podgląd ich treści, czy pokazywać awatary (pobierane również z Facebooka) lub skrzynkę priorytetową i wiele innych. Dodatkowo, Sparrow dla iPhone'a obsługuje także aliasy z Gmaila, z czym nie radzi sobie systemowy Mail.
Bardzo wygodny jest też sposób, w jaki przełączamy się pomiędzy poszczególnymi wiadomościami w danym wątku - można to zrobić albo przy pomocy listy wyświetlanych po tapnięciu na górną belkę aplikacji, albo przesuwając treść do samego dołu lub góry ekranu. Autorzy, aby jak największą cześć ekranu przeznaczyć na zawartość maila, postanowili ukryć wszystkie przyciski dotyczące zarządzania wiadomościami ukryć w rozwijanym menu dostępnym po naciśnięciu strzałki widocznej w prawym dolnym rogu.
Dosyć oryginalnie wygląda proces tworzenia nowej wiadomości - zamiast od razu pokazać ekran nowego maila z aktywnym polem adresu odbiorcy, najpierw widzimy listę osób, z którymi najczęściej się kontaktujemy oraz polem wyszukiwania. Dopiero po wybraniu z niej adresatów przenosimy się do właściwego ekranu tworzenia nowego maila. Ten też ma pewną przewagę w stosunku do systemowego Maila - bez problemu można z jego poziomu załączyć do wiadomości obrazki, czego program Apple'a nie potrafi. Nie też ograniczeń liczby załączanych zdjęć.
Przyszła teraz pora na wady. Bez wątpienia największą z nich jest brak jakichkolwiek powiadomień. Twórcy tłumaczą się, że Apple im nie pozwala. Precyzując chodzi o to, że aplikacje mają dwa sposoby na dostarczanie powiadomień użytkownikowi - nasłuchując serwer z poziomu urządzenia (zarezerwowane dla komunikatorów VoIP) oraz poprzez nasłuchiwanie na poziomie własnego serwera i wysyłanie dopiero wtedy powiadomienia do urządzenia (cała reszta). Twórcy chcieli dostarczać informacje o nowych wiadomościach pierwszym sposobem, ale Apple odrzuciło wówczas ich aplikację. Zrezygnowali więc z powiadomień w ogóle, gdyż nie chcą wziąć odpowiedzialności za trzymanie danych kont pocztowych użytkowników na swoich własnych serwerach. Kolejną wadą może być dla niektórych brak obsługi protokołów POP3 oraz Exchange (w tej chwili jedynie IMAP jest wspierany). Mi jednak najbardziej doskwiera brak wersji dostosowanej do iPada, choć ta zapewne wkrótce się pojawi. Aplikacja ma również problem z umieszczaniem w jednym wątku wiadomości, w których do tematu został dodany dopisek "Odp" (problemu nie, gdy go brakuje lub gdy dodawane jest "Re"). Obawiam się tylko, że będzie osobną pozycją w App Store, za którą trzeba będzie osobno zapłacić.
